14 czerwca 2009

81

Internet jest nudny. Sprawdziłam to, co miałam sprawdzić i co? Skończyły mi się pomysły.
Brak kontaktu ze światem zdaje się mieć jakiś plusy, przynajmniej, jeśli chodzi o mnie.
W zasadzie chyba brakowało mi trochę tego wszystkiego wszystkiego, o czym świadczyć może zniesienie całego sprzętu piętro niżej, tylko po to, żeby wejść na kilka stron i coś sprawdzić.
Paranoja. Nie, uzależnienie;d

Mam ochotę na… zabawę i na spokój, chill, wiesz. Takie odczepienie od wszystkiego.
Oczywiście nie to, żeby coś mi przeszkadzało albo męczyło, ale mam ochotę.

Wracam do braku kontaktu ze światem i do Skins' ów, znów i znów, Adios Amigos.
Na jakiś czas.

'...Na spacerze, ło kurwa!'

31 maja 2009

80

Mam taaką ogromną ochotę gdzieś pojechać.
A najbardziej marzy mi się jakaś taka łąka. Wiesz, trawka, słonko, te sprawy, no pięknie!
Już coraz bliżej, już, już!

28 maja 2009

79

k: mama mi mówi, ze jestem chora..
b:chora że chora czy jak zwykle głupia? ;d


Już wiem dlaczego kopnęłam serwis 'photoblog.pl' w dupę, ale chyba powrócę, bo złapało mnie za serce to, że nie skończyłam się rejestrować, a już mogłam się zalogować.
Czekam aż znów do dupy.
I w sumie długo czekać nie musiałam [ 500 - Internal Server Error ] ;d

+

k: a jedziemy dziś gdzieś?
m: ja myślałam, żeby jutro na jakieś supermarkety pojechać, czy coś..
k: ja jutro jadę na dni dg
m: przecież Ty chora jesteś!

26 maja 2009

78

Byle, oby do piątku!

"Łap!"

Idę zażyć tabletkę wielkości czopka. Okropność.

23 maja 2009

78

I kachetetka ;d

No, Boski Oski i Grzesiu, impreza Wam się udała ;d

20 maja 2009

76

Najchętniej to bym się położyła i robiła nic.
Myślę, że nicnierobienie jest całkiem interesujące, ale właściwie to może być w pewnym sensie też męczące.
Czasem jak za długo śpię to jestem zmęczona. To chyba działa na tej samej zasadzie.
Leżałabym i w tym samym czasie męczyłabym się i odpoczywała, męczyła, odpoczywała...


[22:22! Matko.]

17 maja 2009

75

Powróciłam do świata wirtualnego. Odzwyczaiłam się troszkę, ale nie odczułam, bo tutaj szkoła, remont etc.

Teraz co tydzień się bawimy.
O tak.
Tydzień temu Maj Mjuzik Festiwal, wczoraj juwenalia na Ligocie i autobus pełen kibiców.
Nie powiem, wesoło było.

W każdym bądź razie podobało się.

'Miętuska?' 'Biszkopta?'

A 'na zdrowie' bardzo mi się spodobało ^^

+

Jestem o ok. 20. stopni wyżej.
Śmieszne.

10 maja 2009

74

Trochę obolała, ale opłacało się ^^


[Brak kontaktu ze światem]

5 maja 2009

73

Wkurza mnie. No denerwuje mnie moja wyobraźnia.
Mały impuls powoduje całe korowody faktóów, które nijak do siebie nie pasują.
Co więcej- są niemożliwe fizycznie.
Część mózgu, która jest odpowiedzialna za wszystkie te bajeczki działa zazwyczaj wtedy, kiedy jest najmniej potrzebna.
Mam nadzieję, żę przejdzie to z czasem, bo jak nie, to chyba zwariuję lub ew. osiwieję.
Nie wiem co jest w tym wypadku lepsze. 
A nie, wiem- użytkowanie wyobraźni w celach..celach..potrzebnych celach.

2 maja 2009

72

Fajnie było, fajnie.^^

Baby, we can do it all night!


+


Aniu, najlepszego ! ;*

1 maja 2009

71

Godzinę temu zaczął się maj, czyli zaczyna się zabawa!
O 8nastkach nie będę mówić, bo to cały rok będzie ich pełno, ale zaczynają się koncerty! Maj Music Festival, dni Dg, dni Sc, dni Bn i masa, masa innych.
Ach, ach! 

I mam jakiegoś szita w komputerze.  
Trzeba go unicestwić. 



Program 'Nocne granie':
Pytanie: W sypialni na literę 'k' ? 

- kondom
- koń
- kurwa
- kot 
- kochanek
- karaluch
- kurtyzana
- kamastura
- katafalk

Ludzie mają wyobraźnię, a prowadząca jest beznadziejna.

25 kwietnia 2009

70

Czuję się jak gówno i smarkam jak głupia. 
Maaamooo, nie chcę być choraaa…!


Wczoraj N. zapytał mnie czy będę pisać tutaj coś pozytywniejszego.
Napisałam mu, że tutaj się chyba tylko wyżalam, a rzeczy pozytywne zostawiam dla siebie. 
I chyba jest tak naprawdę.
Ale stwierdziłam, że może pora to jakoś zmienić, ale chyba lepiej jest mi pisać o rzeczach, które mnie trapią, męczą, niż o tych, które mnie cieszą.
Wolę się nimi nacieszyć, niż o nich pisać.
Może przyjdzie mi to z czasem.


I idę coś zjeść, bo na śniadanie jadłam tylko prototyp pączka. 
Dobry był.

24 kwietnia 2009

69

Dziwnie trochę, dziwnie.
Coraz dalej jest.W sumie, nic na siłę.

Nie wiem.

21 kwietnia 2009

68

Zbieramy się do kupy i jazda!

19 kwietnia 2009

67

Dziwnie się czuję. Już nie fizycznie, bo dziwnie fizycznie to czułam się w wczoraj ok. 15:00. 
Dziwnie mi psychicznie. Ale spokojnie, przechodzi. 

A teraz siekiera i do roboty !


Nie planujmy.

+

Siekiera mnie zabiła. 
[Ułoo, trzęsę się...mój żołądek.]

18 kwietnia 2009

66

Part 1- Z Mydlic do Będzina na nogach.
Part 2- Z Twardowic do Będzina? 

Faaajnie jest ;d

+

O nie, zaczyna się. Dajcie mi trochę wody...!

15 kwietnia 2009

65

Chciałam to ująć ładnie, ale ujmę to tak, jak jest w rzeczywistości, a w rzeczywistości jest całkiem do dupy.
I nawet już wiosna nie cieszy jak kiedyś.
Za dużo na głowie i w głowie, za dużo.
I włosy bolą. 


13 kwietnia 2009

64

Ojajebę.
Nie, nie jestem do życia.
Wszystkie siły ze mnie wyleciały i aktualnie lecą w kierunku bliżej nieokreślonym.
Mam nadzieję, że mają coś z bumerangu i wrócą czym prędzej.


I odczuwam niedobór.
Dlaczego nie ma na to jakiejś tabletki, syropku?

11 kwietnia 2009

63

k 21:55:06
łał;d
b 21:55:17
gh?;d
k 21:55:51
gh?
k 21:55:53
;d
b 21:56:05
jgifhyg!
k 21:56:13
ndsofnsdfo
b 21:56:33
:lol2:
b 21:56:37
gfdjsa guih?
k 21:56:39
;d
k 21:56:42
nsiochnfcn
k 21:56:44
kndnsibdwi!
b 19:57:06
fmffmm..
k 21:57:13
knckc...
k 21:57:14
knd!
k 21:57:19
nijdd j ;lsdjpdjdf nfiknk !
k 21:57:22
jddf?
b 21:57:38
:ściana:
b 21:57:40
frjg
k 21:57:46
knksdk!
k 21:57:53
jsjsjs!
k 21:57:58
:lol2:
b 21:57:58
yejk;.d;d;d;d
k 21:58:04
skdkdjssss!
k 21:58:05
;d
b 21:58:32
fafjids: gg? nisdf
fjajwir: fods!
:hahaha:
k 21:58:41
:hahaha:
k 21:58:53
'kcnkins kshshd sihdfd'
k 21:58:54
:lol2:

Oto dowód na to, że rozumiemy się bez słów.
;d

62

Jeśli poziom radości może sięgnąć zenitu, to ja właśnie go osiągnęłam, chociaż mam lekką nadziję, że mogę wyżej ^^

'Całowaliśmy jakiśtam krzyż...'

W sumie to wypadałoby posprzątać chociaż troszkę, bo syf.
Ale przynajmniej jest tak przytulnie, swojsko raczej. Podoba mi sie nawet.
Dobra, idę sprzątać, bo wstyd.

 I to słońceee!

10 kwietnia 2009

61

Tak, nie ma to jak świąteczna atmosfera.
+
Dziwnie czułam się dziś w kościele. 
I nie poszłam do komunii, a dwa tygodnie temu byłam u spowiedzi. 
Muszę chyba coś ze sobą zrobić, w tej sferze.

9 kwietnia 2009

60

Generalnie to mnie nie ma, a jak jestem to śpię, a jak nie śpię to w rzeczywitości i tak śpię.
W zasadzie to trochę lewituję, ale nie psychicznie, tak duchem lewituję.
Także jak zobaczycie kiedyś człowieka z czymś nad głową- to będę ja.

8 kwietnia 2009

59

Wykiełkuję w tym domu.

5 kwietnia 2009

58

Chciałabym móc.
Chciałabym móc po prostu siąść i po prostu wszystko z siebie po prostu wyrzucić.
Wypluć, wyrzucić, wyrzygać wszystkie myśli, pragnienia, niepokoje i pokoje.
Od tak, żeby mieć pustkę w głowie. Chociaż na chwilę, na 5 minut.
Myślę, że gdyby wszystkie myśli wsadzić do jednej wielkiej miski, to wyglądałyby jak kupa.
Fuj, mam kupę w głowie.
Wszyscy mamy kupy w głowach.

Kupy nikt nie ruszy.

2 kwietnia 2009

57

Nigdy nie sądziłam, że angielski może doprowadzić mnie do takiego szału.
A w szczególności bajki Andersena.
No najwidoczniej wszystko jest możliwe.

Generalnie: bez kija nie podchodź.
Nie ryzykuj.

31 marca 2009

56

Zbieram się do kupy. Psychicznie.

[ Słońceee! ]

30 marca 2009

55


Słońca, wakacji, błagam.
Umrę bez tego.
Jestem już w trakcie.

29 marca 2009

54

No to poszaleliśmy ^^


Bardzo cieszy mnie fakt, że zostało tylko kilka dni szkoły przed świętami.

27 marca 2009

53

Wyjdę z siebie i stanę obok, dobrze?

26 marca 2009

52


Mój, nasz kawałek wakacji.

+

Za dużo myślę.

25 marca 2009

51

Ciekawi mnie. Męczy, intryguje.
Zastanawia mnie, co by było, gdybym powiedziała, zrobiła.
COŚ.

Czasem chciałabym cofnąć czas.



Nie lubię takich momentów. Bardzo.

24 marca 2009

50

Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie deszcz, śnieg, mróz.
Naprawdę.
Ale już blisko!

22 marca 2009

49



Pięknie było!

I dalej nie słyszę na prawe ucho ;d

21 marca 2009

48


ACH!

[Relacje później ^^]

19 marca 2009

47

Na dworze zima, mróz i śnieg.
W domu zimno.
I czasu nie ma na nic.
Szkoda.

17 marca 2009

46

Ogrom możliwości jakie człowiek posada mnie zadziwiają.
Teraz wszystko jest takie nowoczesne, wszystko można dostać online.
Nie masz czasu iść do spowiedzi? Wyspowiadaj się przez internet.
Zakupy w zimny, pochmurny dzień? Przecież jest allegro! [oczywiście nie mam nic do allegro, bo nie ukrywając- przydaje się]
Myślałam, że mało jest rzeczy, które mogą mnie zaskoczyć, a tu proszę.
Ktoś rzucił na mnie klątwę przez gadu- gadu!
Aczkolwiek zawsze może to być jakaś tania forma prowokacji, bo takich mamy ogrom.
Tu pytają czy mam potencjał, tutaj mówią mi, że mam ulubioną grę, tu chcą mi płacić za poziom IQ...

15 marca 2009

45

Owinęłam się taśmą izolacyjną i się izoluję.
Planuję się odwinąć.
Kiedyś.

Pijam hektolitry kawy, herbaty i wody w związku z czym mój pęcherz dostaje zadyszki.

Czasem chodzę spać wcześnie, a rano nie potrafię się zebrać z łózka i odwrotnie.
W ogóle ostatnio nie jestem w stanie się szybko podnieść z pozycji horyzontalnej.
Za dobrze mi w cieplutkim i mięciutkim łóżeczku.

Mam ambitne plany co do rowerka stacjonarnego.
Mój rekord: godzina. Przynajmniej tak mi się wydaje.

Stwierdziłam, że wypadałoby przeczytać jakąś lekturę szkolną, więc dziś postanowiłam to zrealizować.
Siadłam przy biurku z 'Panem Tadeuszem' i po... 30 minutach [?] usnęłam z głową na książce, przeniosłam się na kanapę.
Aktualnie ściągam film pt. 'Pan Tadeusz'.
Chyba mam zbyt wygórowane oczekiwania wobec siebie.

11 marca 2009

44

Potrzebuję hektolitrów kawy, herbaty.
Czegokolwiek, co postawi mnie na nogi i ma wystarczająco dużo kofeiny czy teiny.
Czuję się tak, jakby przebiegło po mnie stado słoni albo jakby ktoś przeciągnął mnie przez maszynkę do mielenia mięsa.
Reasumując- do dupy trochę.
Nie potrafię się do niczego zmobilizować, nic do mnie nie dociera i to mnie dobija już zupełnie.
Mam całkiem spory niedobór chęci do życia.
Dajcie mi trochę życia, chęci, błagam.

10 marca 2009

43


Ave.

8 marca 2009

42

Najbardziej w świecie chciałabym móc siąść
i bez żadnych dalszych konsekwencji powiedzieć 'pierdolę to'.
Tak.
To mi się teraz marzy.

7 marca 2009

41



Uwielbiam piosenki, które wywołują u mnie gęsią skórkę.
Uwielbiam 'skins'.
Uwielbiam, kiedy nie mam nic na głowie.
Uwielbiam, kiedy za oknem świeci słońce i jest ciepło.
Uwielbiam dużo rzeczy.
A teraz...teraz nie mam ochoty na nic.

Aha. Zapomniałabym. Nie uwielbiam ludzi nachalnych.


Mam manię na wszystko, co bananowe.
Pycha.

4 marca 2009

40

Wkurza mnie ta szkoła.
A najbardziej denerwuje mnie to, że trzeba pisać, odpowiadać, poprawiać...
No marnowanie czasu.

2 marca 2009

39

SŁOŃCE!
Uwielbiam Cię.

Ach!

+

Idę spać.
Mam gdzieś to, że jest dopiero 20:48.

1 marca 2009

38


...a tak najbardziej to chciałabym wiosny. Nie! Lata!
Chociaż...No żeby ciepło już było.
Za ciężko mi. Ubrania za ciężkie. Naprawdę lubię swój płaszcz, ale z miłą chęcią wsadziłabym go na dno szafy.
Siedzę i czekam na moment, kiedy będę mogła wyjść z domu w krótkich spodenkach i bluzce z krótkim rękawkiem w kierunku tymbarków.
Och, jak bardzo mi brakuje.

A najbardziej lubię, kiedy wstaje rano, godzina 6:45, jem śniadanie,
a słońce mi świeci po oczach. Coś cudownego.


Ja wiem, wiem, że mowa o pogodzie jest przereklamowana,
ale już nie mogę.
To mnie wykańcza.
Rozpieprza na części pierwsze.


Szkoła ssie.

28 lutego 2009

37

Słońce napawa mnie entuzjazmem, o tak.
Czuję przypływ endorfiny.

Jestem oczarowana.
Skins <3


Idę się wygrzewać.
Aloha.


26 lutego 2009

36

Czuję się totalnie rozwalona.
Wyprawa poza granice naszego województwa była zbyt wyczerpująca. Wybiło mnie to z rytmu.
Mam spowolnione ruchy, spowolniony tok myślenia.
Najchętniej schowałabym się pod kołdrą i wyszła, kiedy zacznie świecić słońce.
Zamienię się w niedźwiedzia.

Życia mi trochę dajcie.

35

Gdyby nie pewna część osobników, to byłoby jeszcze lepiej niż było.
I wreszcie się wyspałam.

Znów szkoła.
Fuj.


23 lutego 2009

34

A teraz czas na kombinacje alpejskie, żeby zapakować dwie takie jak my do jednej torby.
Stosunkowo małej torby do stosunkowo dużej ilości rzeczy.
Zaznaczam, że to tylko na dwa dni. Tak.
Trzymać kciuki!

Edit:

Udało się!
Powiem tak: jak trzeba, to potrafimy się skompresować.

Także... Łorsoł! Strzeż się!

22 lutego 2009

33

'Ludzie, którzy nie mają przyjaciół muszą mieć strasznie nudne życie.'

+

Odnoszę bardzo...kojące uczucie.
Mam wrażenie, że za oknem lato albo przynajmniej wiosna.
Może to przez przyczepioną do firanki szmatkę?
Że tak powiem: aż chce się żyć!
[ Dopóki nie wyjrzysz przez okno.]

+

Mam bardzo ambitne plany- zamierzam zacząć się uczyć.
Śmiech na sali.

21 lutego 2009

32

Obserwując różnorodne zachowania samców w moim, naszym otoczeniu stwierdzam, że jeśli wy mówicie, że nas nie rozumiecie, to co my mamy powiedzieć?
Spokojnie.


Chwilami czuję się jak w zoo.
I nie mówię tu tylko o zachowaniu zwierząt.

Niektórzy ludzie potrafią być niezniszczalni.
Małpują jak papugi.

20 lutego 2009

31

Kochamy Abadabę, mimo tych malutkich stoliczków.

Nienawidzę przeziębień.

19 lutego 2009

30

Staram się nastawić pozytywnie do życia i innych otaczających go spraw.

Zobaczymy.

16 lutego 2009

29

Nie, nie ma jutro lekcji, nie wiem ile trwa sztuka, nie wiem co jest zadane na poniedziałek za dwa tygodnie, nie wiem która jest aktualnie godzina w zachodniej części Azji, nie wiem ile ziarenek piasku jest na pustyni, nie wiem ile mieszkańców ma Będzin.
Czy wyglądam jak infolinia czy inna informacja?

28


Yeah. I'm freezing.
And losing my way.
I don't need another map of your head.

Przebij to, mama kupiła hula hop.

Iiiii... Jestem bogatsza o vademecum maturlane z geografii!
Jea.

15 lutego 2009

27

I cierpię na nijakość.
Może tymczasową, ale jednak jest to jakiś rodzaj nijakości.
Nie ma co z tym zrobić. Jak ułożyć nogi, ręce, żeby nie były nijakie?
Takie nie-ni-ja-kie.
Jak zacząć chodzić, oddychać? Jak patrzeć, słuchać? Pisać, pić, jeść, leżeć, siedzieć jak?
W jaki sposób myśleć, żeby myśli nie były nijakie?
Może odwrotnie?
Może w prawo, może na czarno-biało albo na niebiesko?
Ni-kurwa-jakość.
Jakość.
Jakość najwyższa! Z górnej półki! Pierwsza klasa!
Jajka kurze klasy A.
Kurza ślepota, wieczór, noc, ciemno.
Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie, co to będzie?
Dziadostwo będzie.
Razy dwa.
Potrzebuję słońca do dalszej egzystencji.
Przebłysku w mózgu, bo wstyd.

26

CYKLOP!

14 lutego 2009

25

Tak bym chciała na Ućtok...

13 lutego 2009

24


Ostatnio czuję się taka zmęczona, jakaś wycieńczona.
Ostatnio nie mam większej ochoty na wychodzenie z domu albo nie mogę usiedzieć w miejscu.
Ostatnio pomyślałam, że może zacznę coś planować, ale ostatnio też stwierdziłam, że nie będę planować.
Ostatnio wymyśliłam, że zacznę się udzielać społecznie, ale ostatnio zauważyłam, że nie mam w czym.
Ostatnio stwierdziłam, że muszę się zdobyć na jakikolwiek, poza bieganiem na tramwaj, wysiłek fizyczny, jednak ostatnio pomyślałam, że nie mam ochoty, siły, nie chcę mi się.
Ostatnio wpadłam na pomysł, żeby zacząć przejawiać jakieś ludzkie cechy, ale ostatnio nie chcę mi się nic przejawiać.

Ostatnio.

10 lutego 2009

23

Kurwa, zamarzam.

9 lutego 2009

22



Ostatni raz nastawiłam budzik na 6:00 pierwszego dnie ferii- Krk.
Nie pamiętam, kiedy ostatnio w mojej torbie była jakakolwiek książka lub jakikolwiek zeszyt.
Ostatni raz poszłam spać przed 23:00 jakieś dwa tygodnie temu.
Już dawno nie obudziłam się, kiedy na dworze było jeszcze ciemno.
I wszystkie słuchawki dały dupy.

Mamoooo, ja nie chcę szkoły!

8 lutego 2009

21

Pieprzony deszcz, pieprzony śnieg, pieprzona szkoła, pieprzone lekcje, pieprzone zerówki, pieprzone wszystko.

Pamiętacie jak wtedy było bajecznie?

7 lutego 2009

20

Chciałabym tutaj coś napisać. Właściwie to już piszę, ale chciałabym coś sensownego.
Nic nie przychodzi mi na myśl.
Cholera.
Zapisałam pół kartki, ale nie. Bez sensu.
Chciałabym powiedzieć coś, po czym nikt nie zapyta 'dlaczego?'
Taki sens absolutystyczny.
Tak.

A może by tak zamieszkać w Sensie?

Bez sensu.


A angielski ssie.
English sux!

6 lutego 2009

19



Słońce, słońce!
Mimo tego, że za chmurami, że tylko troszeczkę.
Słońce!
Nie wiem jak inni, ale ja już czuję wiosnę w powietrzu.
Pięknie będzie ! ;)

4 lutego 2009

18

A najbardziej bym chciała, żeby każdy dał mi święty spokój.

3 lutego 2009

17

Tak.
Skończyły się wakacje, planowałyśmy sylwestra.
Skończył się sylwester- planujemy wakacje.

DOMKI ! ;d

16

Tak bardzo potrzebuję słońca, ciepła.
Mam już dość tego zimna.
A tam było tak gorąco.

1 lutego 2009

15

Dobra, skończył się dzień dziecka.
Ja też potrzebuję do życia przestrzeni i powietrza.
Nie chcę, żeby ktoś wiecznie nade mną stał i pilnował co robię, czy nic mi się nie stanie, czy jeszcze jestem w całości.
Super, lubię rozmawiać z ludźmi, naprawdę. Od niektórych jestem wręcz uzależniona, ale nie od wszystkich.

Każdy potrzebuje trochę prywatności.

31 stycznia 2009

14

Niedobór.
Okropny.

29 stycznia 2009

13

Jeśli mam być szczera, to troszkę nudne są te ferie, ale jeśli miałabym wybierać między szkolą, a nudą z ferie to, rzecz jasna, wybrałabym ferie.
I muszę wziąć się za angielski. I wypadałoby coś przeczytać.
Coś fajnego porobić.
Jakieś pomysły, propozycje?

Rowerek mnie przerósł.

28 stycznia 2009

12



Baś (27-01-2009 22:38)
ej lecimy w skojarzenia
Baś (27-01-2009 22:38)
klocek
Baś (27-01-2009 22:38)
:hahaha:


Baś (27-01-2009 22:42)
tandeta ;d
kamyla (27-01-2009 22:42)
2c
kamyla (27-01-2009 22:42)
:lol2
kamyla (27-01-2009 22:42)
sory;d
kamyla (27-01-2009 22:42)
2c/{basia}
kamyla (27-01-2009 22:42)
;d;d;d


I smażenie chomików na balkonie i przekręcanie psów na nocniku!

Pamiętaj, nie musisz mieć zwieracza, po prostu bądź !
<3

27 stycznia 2009

11


Podobało się, o tak.
I rozmowa z RMF fm była!

'Pociąg jedzie!'
Tak, pociągi są już wszędzie.
;d

25 stycznia 2009

10


Zaczynam rewolucję.
Prawie jak ta francuska. Prawie, bo moja będzie efektowniejsza.
Może nie dla Ciebie, dla Was, ale dla mnie może tak.
Rewolucja osobista.
Zaczynam żyć chwilą. Za mało czasu, żeby przejmować się szczegółami.
A szczegóły są zbyt małe, żeby zaśmiecać sobie nimi myśli.
Szkoda czasu i pieniędzy.


A jutro... Jutro podbijamy Kraków.
Tradycyjnie.

24 stycznia 2009

9


Maaaagia!

8



Powiem tak: dwa tygodnie opieprzania się.
Tego mi było trzeba.

23 stycznia 2009

7



Odnoszę wrażenie, ze znajduję się w małym pomieszczeniu, które staje się coraz mniejsze, mniejsze. Ściany coraz bliżej. Okna, drzwi brak.
Powietrza brak.
O, mam pomysł. Przeniosę się w drugi kąt pokoju.
Pięknie, więcej miejsca.
Halo? Jest tu ktoś?
Nie ma.
Ale znów. Znów ściany się zbliżają, znów brakuje miejsca.
Widzisz?
Potrzebuję przestrzeni, muszę oddychać.
Powietrza!

20 stycznia 2009

6


Wariuję, świruję, idiocieję, głupieję, szaleję, tracę poczucie rzeczywistości,
rozsądek wypada z rąk, mózg rozsypuje się w drobne kawałeczki,
oczy wypadają z orbit,
rozrywa od środka, wnętrzności wychodzą na wierzch,
organizm rozkłada się na części pierwsze, piąte, dziesiąte,
ręce opadają, nogi odmawiają posłuszeństwa.
Wykańczam się.

18 stycznia 2009

5

Nie wiem nic i jednocześnie wiem za dużo. To mnie zabija. It’s killing me!
Czytam. Za co? Za ile? Kto z kim? Kto sam? Nie wiem. Nie wiem nic.
Tylko by zabić czas, zagłuszyć myśli wirujące po napęczniałym od ich nadmiaru mózgu.
Liczę. Dodaję, odejmuję. Pierwiastki, potęgi, ułamki. Ćwiartki, połówki, całości.
Liczę na Ciebie.
Piszę. Pisze list, piszę podanie. Ołówkiem, długopisem, piórem.
Pisze, bo nie umiem powiedzieć.
‘Wiesz, lubię wieczory. Lubię się schować na jakiś czas…’ A ja nie. Nie lubię takich wieczorów, kiedy brakuje mi miejsca na kartce, kiedy brakuje słów przy natłoku myśli.
A schować się lubię. Zabawę w chowanego też lubię. Bardzo.
Hej! Spójrz, pęcznieję.
Od masy myśli. A może od zbyt długiego leżenia w wannie pełnej wody?
Zobacz, zmarszczki na opuszkach. Dziwne w dotyku.
Zastanawiałeś się, co by było gdyby? Ja też.
Co by było, gdybym potrafiła latać? Latałabym
A gdybym umiała przechodzić przez ściany? Przechodziłabym.
W zasadzie już to robimy. Przechodzimy na druga stronę ściany.
Przez dziurę.
I poszłabym na koncert. Koncert T.Love.
Bo Muniek nagrywał w studiu obok pralni i mikrofon zbierał pralkę.
Dobry dzień, dobra noc.

16 stycznia 2009

4



Czuję się jakaś taka... taki flaczek.



A tak na miłe zakończenie tygodnia:

'Miejsce zerowe nie może być ujemne!'

'-Jaka jest strafa czasowa w Polsce?
-Umiarkowana!'

Mat-geo.
;d

15 stycznia 2009

3

Mam ochotę zniknąć po ciepłą kołdrą i wyjść, kiedy to wszystko minie.
Tak bardzo.

14 stycznia 2009

1


Zaczynamy.
Znów.
Zmieniam miejsca zamieszkania jak rękawiczki.

Mam nadzieję, że lepiej niż poprzednio.
Mam nadzieję, że ogólnie będzie lepiej.

Oh, nadziejo.

13 stycznia 2009

2


Kicham, prycham, kaszlę, smarkam.
Nienawidzę, kiedy mnie coś boli, nienawidzę.

Jeszcze tylko dwa tygodnie...tylko...tylko.




Koko <3