18 stycznia 2009

5

Nie wiem nic i jednocześnie wiem za dużo. To mnie zabija. It’s killing me!
Czytam. Za co? Za ile? Kto z kim? Kto sam? Nie wiem. Nie wiem nic.
Tylko by zabić czas, zagłuszyć myśli wirujące po napęczniałym od ich nadmiaru mózgu.
Liczę. Dodaję, odejmuję. Pierwiastki, potęgi, ułamki. Ćwiartki, połówki, całości.
Liczę na Ciebie.
Piszę. Pisze list, piszę podanie. Ołówkiem, długopisem, piórem.
Pisze, bo nie umiem powiedzieć.
‘Wiesz, lubię wieczory. Lubię się schować na jakiś czas…’ A ja nie. Nie lubię takich wieczorów, kiedy brakuje mi miejsca na kartce, kiedy brakuje słów przy natłoku myśli.
A schować się lubię. Zabawę w chowanego też lubię. Bardzo.
Hej! Spójrz, pęcznieję.
Od masy myśli. A może od zbyt długiego leżenia w wannie pełnej wody?
Zobacz, zmarszczki na opuszkach. Dziwne w dotyku.
Zastanawiałeś się, co by było gdyby? Ja też.
Co by było, gdybym potrafiła latać? Latałabym
A gdybym umiała przechodzić przez ściany? Przechodziłabym.
W zasadzie już to robimy. Przechodzimy na druga stronę ściany.
Przez dziurę.
I poszłabym na koncert. Koncert T.Love.
Bo Muniek nagrywał w studiu obok pralni i mikrofon zbierał pralkę.
Dobry dzień, dobra noc.

1 kkkkk:

Anonimowy pisze...

kocham Cię jak ja pierdolę i nawet sobie nie wyobrażasz jak mocne jest to uczucie