31 stycznia 2009

14

Niedobór.
Okropny.

29 stycznia 2009

13

Jeśli mam być szczera, to troszkę nudne są te ferie, ale jeśli miałabym wybierać między szkolą, a nudą z ferie to, rzecz jasna, wybrałabym ferie.
I muszę wziąć się za angielski. I wypadałoby coś przeczytać.
Coś fajnego porobić.
Jakieś pomysły, propozycje?

Rowerek mnie przerósł.

28 stycznia 2009

12



Baś (27-01-2009 22:38)
ej lecimy w skojarzenia
Baś (27-01-2009 22:38)
klocek
Baś (27-01-2009 22:38)
:hahaha:


Baś (27-01-2009 22:42)
tandeta ;d
kamyla (27-01-2009 22:42)
2c
kamyla (27-01-2009 22:42)
:lol2
kamyla (27-01-2009 22:42)
sory;d
kamyla (27-01-2009 22:42)
2c/{basia}
kamyla (27-01-2009 22:42)
;d;d;d


I smażenie chomików na balkonie i przekręcanie psów na nocniku!

Pamiętaj, nie musisz mieć zwieracza, po prostu bądź !
<3

27 stycznia 2009

11


Podobało się, o tak.
I rozmowa z RMF fm była!

'Pociąg jedzie!'
Tak, pociągi są już wszędzie.
;d

25 stycznia 2009

10


Zaczynam rewolucję.
Prawie jak ta francuska. Prawie, bo moja będzie efektowniejsza.
Może nie dla Ciebie, dla Was, ale dla mnie może tak.
Rewolucja osobista.
Zaczynam żyć chwilą. Za mało czasu, żeby przejmować się szczegółami.
A szczegóły są zbyt małe, żeby zaśmiecać sobie nimi myśli.
Szkoda czasu i pieniędzy.


A jutro... Jutro podbijamy Kraków.
Tradycyjnie.

24 stycznia 2009

9


Maaaagia!

8



Powiem tak: dwa tygodnie opieprzania się.
Tego mi było trzeba.

23 stycznia 2009

7



Odnoszę wrażenie, ze znajduję się w małym pomieszczeniu, które staje się coraz mniejsze, mniejsze. Ściany coraz bliżej. Okna, drzwi brak.
Powietrza brak.
O, mam pomysł. Przeniosę się w drugi kąt pokoju.
Pięknie, więcej miejsca.
Halo? Jest tu ktoś?
Nie ma.
Ale znów. Znów ściany się zbliżają, znów brakuje miejsca.
Widzisz?
Potrzebuję przestrzeni, muszę oddychać.
Powietrza!

20 stycznia 2009

6


Wariuję, świruję, idiocieję, głupieję, szaleję, tracę poczucie rzeczywistości,
rozsądek wypada z rąk, mózg rozsypuje się w drobne kawałeczki,
oczy wypadają z orbit,
rozrywa od środka, wnętrzności wychodzą na wierzch,
organizm rozkłada się na części pierwsze, piąte, dziesiąte,
ręce opadają, nogi odmawiają posłuszeństwa.
Wykańczam się.

18 stycznia 2009

5

Nie wiem nic i jednocześnie wiem za dużo. To mnie zabija. It’s killing me!
Czytam. Za co? Za ile? Kto z kim? Kto sam? Nie wiem. Nie wiem nic.
Tylko by zabić czas, zagłuszyć myśli wirujące po napęczniałym od ich nadmiaru mózgu.
Liczę. Dodaję, odejmuję. Pierwiastki, potęgi, ułamki. Ćwiartki, połówki, całości.
Liczę na Ciebie.
Piszę. Pisze list, piszę podanie. Ołówkiem, długopisem, piórem.
Pisze, bo nie umiem powiedzieć.
‘Wiesz, lubię wieczory. Lubię się schować na jakiś czas…’ A ja nie. Nie lubię takich wieczorów, kiedy brakuje mi miejsca na kartce, kiedy brakuje słów przy natłoku myśli.
A schować się lubię. Zabawę w chowanego też lubię. Bardzo.
Hej! Spójrz, pęcznieję.
Od masy myśli. A może od zbyt długiego leżenia w wannie pełnej wody?
Zobacz, zmarszczki na opuszkach. Dziwne w dotyku.
Zastanawiałeś się, co by było gdyby? Ja też.
Co by było, gdybym potrafiła latać? Latałabym
A gdybym umiała przechodzić przez ściany? Przechodziłabym.
W zasadzie już to robimy. Przechodzimy na druga stronę ściany.
Przez dziurę.
I poszłabym na koncert. Koncert T.Love.
Bo Muniek nagrywał w studiu obok pralni i mikrofon zbierał pralkę.
Dobry dzień, dobra noc.

16 stycznia 2009

4



Czuję się jakaś taka... taki flaczek.



A tak na miłe zakończenie tygodnia:

'Miejsce zerowe nie może być ujemne!'

'-Jaka jest strafa czasowa w Polsce?
-Umiarkowana!'

Mat-geo.
;d

15 stycznia 2009

3

Mam ochotę zniknąć po ciepłą kołdrą i wyjść, kiedy to wszystko minie.
Tak bardzo.

14 stycznia 2009

1


Zaczynamy.
Znów.
Zmieniam miejsca zamieszkania jak rękawiczki.

Mam nadzieję, że lepiej niż poprzednio.
Mam nadzieję, że ogólnie będzie lepiej.

Oh, nadziejo.

13 stycznia 2009

2


Kicham, prycham, kaszlę, smarkam.
Nienawidzę, kiedy mnie coś boli, nienawidzę.

Jeszcze tylko dwa tygodnie...tylko...tylko.




Koko <3